Kubuś i przyjaciele – dalsze losy
Kubuś, Kubuś i przyjaciele
Zawsze było ich niewiele
Królika zwinęli bo hodował ziele
Uwaga: wszędzie są donosiciele
Ogródek warzywny to kiepska przykrywka
Kiedy w nim żadnego nie znajdziesz warzywka
Prosiaczek, pseudonim Wieprzowinka
Pozornie mała nieśmiała świnka
Burdy, rozboje i wymuszenia
Nie wyjdzie prosiak już nigdy z więzienia
A taki Pan Sowa – przebiegły puchacz
Założył bank, ale to była podpucha
Wciągnął kangury, obiecywał złote góry
„Zyski podzielimy, krocie zarobimy”
Ale Pan Sowa, oszust szczwany
Zabrał ich krwawicę, uciekł za granicę
Tyle go widzieli, w długach utonęli.
Tygrys, Tygrys, pełno go wszędzie
Nic dobrego z tego nie będzie
Brykał na moście, brykał na polanie
Bryknął raz na minę i ma przebrykane
A ten osiołek z klapniętymi uszami
Nie radził sobie ze swymi myślami
Brał różne prochy, chadzał na terapie
U doktora często siedział na kanapie
Nic mu to nie dało, nic nie pomagało
Smutne jego losy, zaczął słyszeć głosy
„Krzyś to niegodziwiec, Krzyś jest niemiły
Pozbądź się Krzysia” – głosy mu mówiły
Wziął osiołek strzelbę, zlikwidował Krzysia
Uśmiech od tej pory nie schodzi mu z pysia
Śmieje się radośnie, śmieje się donośnie,
Zamknęli go w celi, klamki zapomnieli.
Został tylko Kubuś, w ciemnej izbie siedzi
Móżdżek swój wysila, potwornie się biedzi
Nie ma już Prosiaczka, nie ma Kłapoucha
Wszyscy gdzieś przepadli, ni żywego ducha
Widział dziś Tygryska chyba odrobinę
Ale jakaś smutną kolega miał… minę.
Nie ma już maleństwa, nie ma Kangurzycy
Nie wysyła kartek Sowa z zagranicy
Nie ma też Królika i jego marchewek
Nigdy ich nie było, Królik sadził ziele.
Machnął Kubuś łapą, wyjął butlę z miodem
„Teraz się przynajmniej napić trochę mogę”
Znacznie już weselsza jest misiowa chatka
„Zapraszam do stołu towarzysza Puchatka!”
Rozdwojenie jaźni początkiem przyjaźni
Kumple porzucają, majaki zostają.
Dodaj komentarz